Żoliborz Oficerski zabudowany jest w większości białymi domami z czerwonymi dachami w stylu polskich dworków. Najwięcej tego typu budynków znajduje się przy ulicy Fortecznej oraz Śmiałej. Ten obszar Żoliborza to niewątpliwie jedno z ciekawszych miejsc w Warszawie. Dworkowe wille, kameralne ulice, czerwona kostka na jezdni, dom Andrzeja Wajdy i… tajemniczy Plac Słoneczny, który kryje ciekawa historię.
Jeden z najpiękniejszych placów Warszawy znajduje się na Żoliborzu
Plac Słoneczny dzisiaj jest jednym ze znaków rozpoznawczych Żoliborza. Większość mieszkańców miasta kojarzy to miejsce, choć nie wszyscy wiedzą, że nosi taką nazwę i skąd się ona właściwie wzięła. Miejsce to uznawane jest za jeden z najpiękniejszych placów w całej Warszawie. A wszystko zaczęło się od niecodziennego projektu urbanistycznego miasta w czasach międzywojnia.
Plac Słoneczny, który zlokalizowany jest u zbiegu trzech ulic – Śmiałej i dwóch odcinków Fortecznej, powstał w latach 1922-1925, z pomysłu architektów Antoniego Aleksandra Jawornickiego i Kazimierza Tołłoczko. Natomiast same domy wokół placu stworzył Romuald Gutt i Adolf Świerczyński. Mieszkać w tym miejscu mieli najwyższej rangi oficerowie – docelowo 10 rodzin.
Co ciekawe, był i jest do dzisiaj to jeden z najmniejszych placów Żoliborza, a ściślej – Żoliborza Oficerskiego.
Plac Słoneczny i zegar wśród zieleni?
Plac Słoneczny wybudowany jest na kształcie ronda, wokół postawiono niską, szeregową zabudowę. Jak sama nazwa wskazuje, miejsce to ukształtowano na podobieństwo zegara. Zanim jednak miejscu nadano oficjalnie nazwę Słonecznego, utarło się mówić o nim "rondo" lub "okrąglak".
Plan urbanistyczny zakładał stworzenie dużego zegara słonecznego, gdzie czas odmierzałaby wskazówka. Wskazówką natomiast miała być posadzona w środku smukła topola. Zamysł był taki, aby drzewo rzucało cień o określonej porze dnia na jeden z 12 domów dookoła.
Wizja architektów jednak nie doczekała się realizacji. Plan nie doszedł do skutku z bardzo prostego powodu. Okazało się, że na środku zamiast topoli posadzony został… klon srebrzysty, a zamiast 12 wybudowano tylko 10 przylegających do siebie domów. Rozłożyste, duże drzewo nie było w stanie spełnić zamierzonej misji, która była zarezerwowana dla wysokiego i strzelistego drzewa.
Klon jednak szybko wrósł w żoliborski krajobraz i mało kto umiałby mu dzisiaj policzyć lata. Z biegiem czasu drzewo uznano za pomnik przyrody i wpisano do rejestru zabytków. Obecnie od wielu lat klonem opiekują się dendrologowie, ponieważ stan drzewa zaczął się znacznie pogarszać. Dziś niestety niczym nie przypomina ono już tego klonu z czasów swojej świetności.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?